Nie taki etanol straszny jak go malują.

W związku z niedawno wprowadzonym zakazem sprzedaży alkoholu po godzinie 23:00 w naszym pięknym, sanatoryjnym mieście postanowiłem co poniektórym pokazać, pomimo całej negatywnej nagonki, że alkohol ma jednak dobroczynny wpływ na nasz organizm*.

Z czasów kiedy leżałem na oddziale chirurgii w naszej lokalnej "umieralni" dowiedziałem się, podsłuchując rozmowy pokolenia moich dziadków, iż nie ma lepszego sposobu na wrzody jak szklaneczka spirytusu na czczo z rana. Zresztą mój ziomek wyleczył w podobny sposób wrzody, alkoholem o niższym stężeniu, pijąc przez dłuższy okres wódkę i mało jedząc. Oczywiście jak to często bywa o owych wrzodach nie wiedział, a przy okazji gastroskopii wyszło, że się ładnie zabliźniły. Tak się robi hip-hop.

Co jest najczęściej stosowane jako aperitif? Tak jest! Małe piwo albo kieliszek czystej, dobrze zmrożonej wódki. I to na wszystkich szerokościach geograficznych (może z pominięciem biegunów). Poleca się kilkanaście minut przed głównym posiłkiem i żołądek pracuje jak zły. Błagam Was; to tani, przyjemny i sprawdzony sposób. Także nie silimy się na żadne apetizery na kiju i wydawanie milionów monet na coś o wątpliwym działaniu. Etanol wpływa również bardzo pozytywnie na trawienie. W obu przypadkach dlatego, iż zwiększa wydzielanie soków żołądkowych. Uważajmy na tzw. ssanie po browarku. Jest zdradliwe i po godzinie 23 może nas zaprowadzić prosto w objęcia całodobowego kebsa, jako i mnie wczoraj zaprowadził; a to już prosta droga do rewelacji ze strony układu pokarmowego.

Jako jedno, dwa piwka powodują lekką senność tako trzecie/czwarte działa jak stymulant. Zwłaszcza młodzież może czuć się trochę za bardzo wyluzowana i to chyba z tego powodu owe zakazy w Puławach. Energetyki z tauryną, kofeiną, niacyną, co w końcu zrobią Wam z wątroby gąbkę czy pyszne, o złotej barwie; pełne witamin i mikroelementów piwko? Make your choice.

À propos działania sedatywnego etanolu. Jak wyżej wspomniałem piwo w małych dawkach działa nasennie/uspokajająco. Także jeżeli macie zaburzenia snu, trudności z zasypianiem to zamiast kupować wszelkiej maści suplementy zawierające w swoim składzie magiczne mieszanki ziół poleca się na noc tzw. jedno małe.

Więcej przykładów? Bardzo proszę! Jest najszybszym i najlepszym sposobem na poprawę humorku po całym dniu ciężkiej pracy jako, że wpływa stymulująco na receptory serotoninowe, uwalnia dopaminę, endorfiny. Może to wszakże prowadzić do uzależnienia; ale od czego mamy, odziedziczone po przodkach, mocne łby. Nieznacznie podnosi tętno usprawniając przepływ krwi, obniża frakcję złego cholesterolu czy glukozy (widzieliście kiedyś grubego żula?), zmniejsza ryzyko choroby niedokrwiennej serca. Wino zawiera silne antyoksydanty, a piwerko wpływa pozytywnie na pracę nerek; a wódka na coś na pewno też.

Nie czarujmy się. Ten słynny spirytus apteczny, którym się tak wszyscy podniecają jest skażony. Tak, tak nie bardzo nadaje się do spożywania, ale jest na to sposób. Kiedyś na toksykologii prowadząca zajęcia opowiadała nam jak to podczas remontu w pewnym szpitalu z aptecznego magazynu ginął skażony spirytus. Tamtejsza kierowniczka podejrzewając roboli poszła do nich na zwiady w celu uświadomienia owych panów co spożywają. Jakież musiało być jej zdziwienie kiedy powiedzieli jej, że owszem wiedzą, że jest skażony dlatego uprzednio .. wymrażają.

W Polsce Ludowej mówiło się - "kto nie pije ten donosi", ale jak pokazała historia pili też ci co donosili. Nie ufamy ludziom, którzy nie piją; ale też nie ufamy tym, którzy jednak piją. Miecz zawsze jest obosieczny, a kiedy barman pyta mnie czy polać jeszcze, ja odpowiadam - bardzo proszę!

*mówimy o dawkach rzędu 20 - 30 mg czystego etanolu

Co do ironicznego/ból dupnego komentarza poniżej. Ogólnie przyjęło się, że etanol w małych dawkach działa stymulującą, a w dużych sedatywnie; aczkolwiek znam ludzi, którzy odstępują od tej reguły np. moja skromna osoba. Etanol jest tak cudowną molekułą, że nie da się owego podpiąć pod żadną regułkę.

Komentarze