Czarny bez (Sambucus nigra L.) - gdyby miał uczucia byłby bardzo smutnym drzewem.
W Polsce, w okresie przedwojennym, mówiono, iż w koronie owego drzewa siedzi sam Zły i towarzyszące mu złe duchy. Dlatego przechodząc obok zdejmowano czapkę w geście pokory i szacunku. W zapominanym już europejskim folklorze prości ludzie z terenów wiejskich prosili w modlitwach driady, zamieszkujące owe "czardrzewa", aby mogli korzystać z jego drewna. Jeżeli zasnęło się pod jego koroną, w ciepłą letnią noc, sprowadzało się na siebie magię wróżek i elfów. Krzyż, na którym, powieszono Jezusa był najprawdopodobniej zrobiony z drewna owego krzewu i na jego gałęziach powiesił się Judasz zdrajca. Jest symbolem śmierci i smutku, ma silnie toksyczne owoce, szereg właściwości leczniczych i zastosowań magicznych. Drogie Panie i mili Panowie, oto - czarny bez!
Czarny bez (Sambucus nigra L.) znany pod wieloma nazwami - dziki bez, bez lekarski, bzina, hyczka, bez aptekarski, flider, gołębia pokrzywa, baźnik, bess, czarcie drzewo. Szeroko rozpowszechniony w Europie o silnych właściwościach magicznych związanych z magią duchów lasu - driad, elfów, wróżek. Standardowo jeżeli chodzi o zbiór. Kwiaty - maj, czerwiec - tylko rano po opadnięciu rosy i tylko w dni słoneczne bez deszczu czy pochmurnej aury. Owoce - sierpień, wrzesień - warunki zbioru jak wyżej. Jeżeli chodzi o zbiór owoców w tym roku to muka. Suchy sierpień skutkuje tym, iż na gałęziach zalegają pomarszczone wypierdki niezdatne do czegokolwiek. Normalnie jak mirabela - małe, kwaśne i do dupy. Jedynie gdzie widziałem owoce nadające się do zbioru to Poleski Park Narodowy, który miałem okazję w tym roku, we wrześniu, odwiedzić; acz jak wiadomo - tam nie wolno nic zrywać. Zbiór kory części naziemnych i części podziemnych prowadzimy - luty, marzec, październik, listopad. Suszymy w zacienionym miejscu w temperaturze 30° Celsjusza. Pamiętajmy, aby owoce i kwiaty zbierać w czasie przybywającego księżyca do pełni. Występuje praktycznie wszędzie. W naszym mieście sporadycznie można spotkać pojedyncze osobniki w terenie zabudowanym (tych bym unikał z racji zanieczyszczenia gleby i powietrza). Poleca się te rosnące wzdłuż wałów przy Wiśle.
Bardzo szerokie zastosowanie medyczne - reguluje przeminę materii, zbawiennie wpływa na pracę układu pokarmowego (wątroba, trzustka, woreczek żółciowy). Stosowany w schorzeniach górnych dróg oddechowych czy układu nerwowego. Stymuluje pracę "narządów krwiotwórczych" i pozytywnie wpływa na procesy skórne i funkcje błoń śluzowych.
Stosowany, w celach leczniczych, od naprawdę zamierzchłych lat, bo już w Starożytnym Egipcie (ci to się znali na ziołach i roślinach, terapiach z ich udziałem i zastanawiam się czy wiedza, w tym temacie, Egipcjan czy dawnej Mezopotamii nie była większa niż nasza aktualnie). Z tego co wiem egipscy kapłani stosowali go w leczeniu oparzeń. W dawnej Europie używany jako środek na pobudzenie laktacji, a w Ameryce Północnej w leczeniu przeziębień i chorób skóry.
Zawiera bardzo dużo witaminy C, A; żelazo, wapń i potas. Kiedyś owoce, często gęsto, używane jako pokarm. Należy natomiast pamiętać, przed spożyciem czy przyrządzaniem przetworów, o ich obgotowaniu czy obsuszeniu. Toksyczne. Mogą powodować rozstrój żołądka.
Kwiaty wykazują działanie moczopędne, wykrztuśne, napotne i przeciwgorączkowe. Napary stosowane do leczenia przeziębień, nieżytów górnych dróg oddechowych, chorób reumatycznych. Zewnętrznie przy chorobach skóry, oparzeniach, do płukania jamy ustnej. W mieszankach z rumiankiem i rutą mogą być używane do łagodzenia bólów menstruacyjnych.
Owoce - działanie napotne, przeciwgorączkowe, moczopędne, ale i wypróżniające, odtruwające, łagodne przeciwbólowe, przeciwwirusowe i immunostymulujące. Ze względu na swój kolor zawierają antocyjany co może skutkować ich działaniem przeciwutleniającym. Co ciekawe ekstrakt z owoców lub liści może być stosowany jako łagodny środek antydepresyjny.
1. ODWAR (KORA, OWOCE).
100-150 ml z kory/150-200 ml z kwiatów - 2-3 x dziennie. W gorączce od 4 do 6 razy po 100 ml. Przed przyrządzeniem odwaru owoce obgotować circa 5 minut ze względu na ich toksyczne działanie. Można słodzić łyżką miodu. Korę gotować 10-15 minut po czym trzymać pod przykryciem 30 minut i przefiltrować.
2. NAPAR (LIŚCIE, KWIATY).
100-150 ml 2-3 x dziennie. W chorobach o ostrym przebiegu 150-200 ml 3-4 x dziennie. Można, jak wyżej, słodzić miodem. Ponadto stosować jako okłady na chorą skórę - po 10 minut zmienne co 5 minut.
3. SOK Z OWOCÓW.
50 ml 2-3 x dziennie.
4. SYROP ZE ŚWIEŻYCH KWIATÓW.
Zebrać circa dwa 8 l wiaderka kwiatów. Przemielić przez maszynkę do mięsa. Zalać 10-12 l wody i dodać soku z 4-5 cytryn. Podgrzać i dodać 5-6 kg cukru. Dobrze wymieszać. Wlewać do czystych i wypłukanych wrzątkiem butelek. Przechowywać w chłodnym i ciemnym miejscu. Stosować 2 łyżki 3-4 x dziennie bądź jako dodatek do herbat.
Napary z kwiatów dzikiego bzu można podawać niemowlętom, a napary z kory i liści od ukończenia 1 roku życia.
To by było na tyle jeżeli chodzi o właściwości lecznicze, acz temat uważam i tak za ledwo muśnięty. Obecność w kulturze, symbolika, folklor i właściwości magiczne - to to co wiedźmini w moim cechu lubią najbardziej.
Przede wszystkim roślina związana ze śmiercią i smutkiem. W Starożytnym Rzymie używana przy obrzędach pochówku zmarłych. W Polsce, Skandynawii czy Niemczech prętem bzu mierzono nieboszczyka czy zmieści się do trumny. Z gałęzi sporządzano też szkielety dla wieńców pogrzebowych. Po umyciu zmarłego, w Polsce, wylewano ową wodę pod krzakiem dzikiego bzu aby uchronić się od rychłej śmierci. W całej Europie uważano, iż pecha przynosi palenie w piecu drewnem bzowym, dlatego przed jego zbieraniem wznoszono modlitwy i proszono duchy drzew o pozwolenie na używanie drzewa. Cyganie do tej pory mają zakaz zbierania drewna bzu, używania go na opał, dotykania czy przebywania w otoczeniu tego krzewu.
W Polsce silnie wierzono, iż z krzewem związane są złe duchy. Matki, często w beznadziejnych przypadkach, zanosiły chore dzieci pod krzak bzu prosząc o pomoc samego Diabła. We wschodniej części naszego kraju zakazane było zrywanie gałęzi czarciego drzewa - miało to powodować kurcze kończyn. Złowróżebny krzew - jeżeli ponowie zakwitł na jesień to uważano, iż ktoś młody i bardzo lubiany w danej społeczności umrze. Karczowanie bzu natomiast było uważane za świętokradztwo i zsyłało na delikwenta, który się odważył, rychłą śmierć.
Jest związany z planetą Wenus, żywiołem ziemi i Starą (Pomoną - boginią sadów, ogrodów i drzew owocowych).
W czasie Sobótki odgrywał bardzo ważną rolę obrzędową. W kieleckim i na Podhalu zrywany bardzo wcześnie rano, natomiast w pozostałych regionach Polski wieczorem. Wchodził w skład, obok bardzo ważnego rumianku, dziewięciu ziół, których używano w tym czasie do plecenia wianków, suszenia pod poduszką, a następnie stosowano jako lek na wszelkie choroby ludzi i zwierząt.
Używany jako protekcja przed złymi duchami i upiorami, do zapraszania do domostwa tych dobrych i przychylnych człowiekowi. Stosowany przez podróżnych w celu ochrony w czasie wędrówki - jeżeli krzew, z którego pobrano drewno usychał znaczyło to trudny podróży i być może śmierć. Kobiety ciężarne często modliły się pod krzakiem dzikiego bzu prosząc o błogosławieństwo i pomyślny przebieg połogu. Niegdyś otaczany wielkim szacunkiem. Zakazane było jego niszczenie, uszkadzanie, przekopywanie, a każdorazowa chęć korzystania z jego surowców poprzedzana była prośbą i modlitwą do bogini Pania, Ellhorn czy Holda. Pozyskiwanie drewna, liści, owoców czy kwiatów bez uprzedniej konsultacji z duchami skutkowało ich gniewem i nieprzychylnością.
Według folkloru Brytyjczyków czarny bez jest świętą rośliną druidów. Reprezentuje trzynasty miesiąc - śmierci i odrodzenia (w celtyckim kalendarzu). W Anglii uważano, iż palenie drewnem bzowym przynosi pecha i sprowadza do domostwa diabła co skutkuje rychłym pożarem. Wieszano kwiaty we framugach okien i drzwi w celu odpędzania złego ducha, uroków i czarów. Kwiaty używane były w magii marzeń - do ich spełniania.
Chrześcijanie uważają czarny bez za roślinę o negatywnym działaniu, złą, związaną ze śmiercią i smutkiem; wszakże, według naszego folkloru, Judasz po zdradzeniu Jezusa Chrystusa powiesił się na tymże drzewie.
W czarnej magii używana w nekromancji, magii śmierci, złych życzeniach i klątwach. W rytuałach przejścia i bramy.
Czarny bez (Sambucus nigra L.) znany pod wieloma nazwami - dziki bez, bez lekarski, bzina, hyczka, bez aptekarski, flider, gołębia pokrzywa, baźnik, bess, czarcie drzewo. Szeroko rozpowszechniony w Europie o silnych właściwościach magicznych związanych z magią duchów lasu - driad, elfów, wróżek. Standardowo jeżeli chodzi o zbiór. Kwiaty - maj, czerwiec - tylko rano po opadnięciu rosy i tylko w dni słoneczne bez deszczu czy pochmurnej aury. Owoce - sierpień, wrzesień - warunki zbioru jak wyżej. Jeżeli chodzi o zbiór owoców w tym roku to muka. Suchy sierpień skutkuje tym, iż na gałęziach zalegają pomarszczone wypierdki niezdatne do czegokolwiek. Normalnie jak mirabela - małe, kwaśne i do dupy. Jedynie gdzie widziałem owoce nadające się do zbioru to Poleski Park Narodowy, który miałem okazję w tym roku, we wrześniu, odwiedzić; acz jak wiadomo - tam nie wolno nic zrywać. Zbiór kory części naziemnych i części podziemnych prowadzimy - luty, marzec, październik, listopad. Suszymy w zacienionym miejscu w temperaturze 30° Celsjusza. Pamiętajmy, aby owoce i kwiaty zbierać w czasie przybywającego księżyca do pełni. Występuje praktycznie wszędzie. W naszym mieście sporadycznie można spotkać pojedyncze osobniki w terenie zabudowanym (tych bym unikał z racji zanieczyszczenia gleby i powietrza). Poleca się te rosnące wzdłuż wałów przy Wiśle.
Bardzo szerokie zastosowanie medyczne - reguluje przeminę materii, zbawiennie wpływa na pracę układu pokarmowego (wątroba, trzustka, woreczek żółciowy). Stosowany w schorzeniach górnych dróg oddechowych czy układu nerwowego. Stymuluje pracę "narządów krwiotwórczych" i pozytywnie wpływa na procesy skórne i funkcje błoń śluzowych.
![]() |
Dziki bez jak krew Szatana! Nazywany czarcim drzewem i w przedwojennej Polsce powiązany z Diabłem i złymi duchami. |
Stosowany, w celach leczniczych, od naprawdę zamierzchłych lat, bo już w Starożytnym Egipcie (ci to się znali na ziołach i roślinach, terapiach z ich udziałem i zastanawiam się czy wiedza, w tym temacie, Egipcjan czy dawnej Mezopotamii nie była większa niż nasza aktualnie). Z tego co wiem egipscy kapłani stosowali go w leczeniu oparzeń. W dawnej Europie używany jako środek na pobudzenie laktacji, a w Ameryce Północnej w leczeniu przeziębień i chorób skóry.
Zawiera bardzo dużo witaminy C, A; żelazo, wapń i potas. Kiedyś owoce, często gęsto, używane jako pokarm. Należy natomiast pamiętać, przed spożyciem czy przyrządzaniem przetworów, o ich obgotowaniu czy obsuszeniu. Toksyczne. Mogą powodować rozstrój żołądka.
Kwiaty wykazują działanie moczopędne, wykrztuśne, napotne i przeciwgorączkowe. Napary stosowane do leczenia przeziębień, nieżytów górnych dróg oddechowych, chorób reumatycznych. Zewnętrznie przy chorobach skóry, oparzeniach, do płukania jamy ustnej. W mieszankach z rumiankiem i rutą mogą być używane do łagodzenia bólów menstruacyjnych.
Owoce - działanie napotne, przeciwgorączkowe, moczopędne, ale i wypróżniające, odtruwające, łagodne przeciwbólowe, przeciwwirusowe i immunostymulujące. Ze względu na swój kolor zawierają antocyjany co może skutkować ich działaniem przeciwutleniającym. Co ciekawe ekstrakt z owoców lub liści może być stosowany jako łagodny środek antydepresyjny.
1. ODWAR (KORA, OWOCE).
100-150 ml z kory/150-200 ml z kwiatów - 2-3 x dziennie. W gorączce od 4 do 6 razy po 100 ml. Przed przyrządzeniem odwaru owoce obgotować circa 5 minut ze względu na ich toksyczne działanie. Można słodzić łyżką miodu. Korę gotować 10-15 minut po czym trzymać pod przykryciem 30 minut i przefiltrować.
2. NAPAR (LIŚCIE, KWIATY).
100-150 ml 2-3 x dziennie. W chorobach o ostrym przebiegu 150-200 ml 3-4 x dziennie. Można, jak wyżej, słodzić miodem. Ponadto stosować jako okłady na chorą skórę - po 10 minut zmienne co 5 minut.
3. SOK Z OWOCÓW.
50 ml 2-3 x dziennie.
4. SYROP ZE ŚWIEŻYCH KWIATÓW.
Zebrać circa dwa 8 l wiaderka kwiatów. Przemielić przez maszynkę do mięsa. Zalać 10-12 l wody i dodać soku z 4-5 cytryn. Podgrzać i dodać 5-6 kg cukru. Dobrze wymieszać. Wlewać do czystych i wypłukanych wrzątkiem butelek. Przechowywać w chłodnym i ciemnym miejscu. Stosować 2 łyżki 3-4 x dziennie bądź jako dodatek do herbat.
Napary z kwiatów dzikiego bzu można podawać niemowlętom, a napary z kory i liści od ukończenia 1 roku życia.
![]() |
Pamiętajcie, iż sok z owoców czarciego drzewa to idealny specyfik na kaca. |
To by było na tyle jeżeli chodzi o właściwości lecznicze, acz temat uważam i tak za ledwo muśnięty. Obecność w kulturze, symbolika, folklor i właściwości magiczne - to to co wiedźmini w moim cechu lubią najbardziej.
Przede wszystkim roślina związana ze śmiercią i smutkiem. W Starożytnym Rzymie używana przy obrzędach pochówku zmarłych. W Polsce, Skandynawii czy Niemczech prętem bzu mierzono nieboszczyka czy zmieści się do trumny. Z gałęzi sporządzano też szkielety dla wieńców pogrzebowych. Po umyciu zmarłego, w Polsce, wylewano ową wodę pod krzakiem dzikiego bzu aby uchronić się od rychłej śmierci. W całej Europie uważano, iż pecha przynosi palenie w piecu drewnem bzowym, dlatego przed jego zbieraniem wznoszono modlitwy i proszono duchy drzew o pozwolenie na używanie drzewa. Cyganie do tej pory mają zakaz zbierania drewna bzu, używania go na opał, dotykania czy przebywania w otoczeniu tego krzewu.
W Polsce silnie wierzono, iż z krzewem związane są złe duchy. Matki, często w beznadziejnych przypadkach, zanosiły chore dzieci pod krzak bzu prosząc o pomoc samego Diabła. We wschodniej części naszego kraju zakazane było zrywanie gałęzi czarciego drzewa - miało to powodować kurcze kończyn. Złowróżebny krzew - jeżeli ponowie zakwitł na jesień to uważano, iż ktoś młody i bardzo lubiany w danej społeczności umrze. Karczowanie bzu natomiast było uważane za świętokradztwo i zsyłało na delikwenta, który się odważył, rychłą śmierć.
Jest związany z planetą Wenus, żywiołem ziemi i Starą (Pomoną - boginią sadów, ogrodów i drzew owocowych).
W czasie Sobótki odgrywał bardzo ważną rolę obrzędową. W kieleckim i na Podhalu zrywany bardzo wcześnie rano, natomiast w pozostałych regionach Polski wieczorem. Wchodził w skład, obok bardzo ważnego rumianku, dziewięciu ziół, których używano w tym czasie do plecenia wianków, suszenia pod poduszką, a następnie stosowano jako lek na wszelkie choroby ludzi i zwierząt.
Używany jako protekcja przed złymi duchami i upiorami, do zapraszania do domostwa tych dobrych i przychylnych człowiekowi. Stosowany przez podróżnych w celu ochrony w czasie wędrówki - jeżeli krzew, z którego pobrano drewno usychał znaczyło to trudny podróży i być może śmierć. Kobiety ciężarne często modliły się pod krzakiem dzikiego bzu prosząc o błogosławieństwo i pomyślny przebieg połogu. Niegdyś otaczany wielkim szacunkiem. Zakazane było jego niszczenie, uszkadzanie, przekopywanie, a każdorazowa chęć korzystania z jego surowców poprzedzana była prośbą i modlitwą do bogini Pania, Ellhorn czy Holda. Pozyskiwanie drewna, liści, owoców czy kwiatów bez uprzedniej konsultacji z duchami skutkowało ich gniewem i nieprzychylnością.
![]() |
Wróżki i elfy wytwarzały z gałązek bzu magiczne instrumenty sprowadzając za ich pomocą sen na każdego kto odważył się usiąść pod krzakiem czarciego drzewa. |
Według folkloru Brytyjczyków czarny bez jest świętą rośliną druidów. Reprezentuje trzynasty miesiąc - śmierci i odrodzenia (w celtyckim kalendarzu). W Anglii uważano, iż palenie drewnem bzowym przynosi pecha i sprowadza do domostwa diabła co skutkuje rychłym pożarem. Wieszano kwiaty we framugach okien i drzwi w celu odpędzania złego ducha, uroków i czarów. Kwiaty używane były w magii marzeń - do ich spełniania.
Chrześcijanie uważają czarny bez za roślinę o negatywnym działaniu, złą, związaną ze śmiercią i smutkiem; wszakże, według naszego folkloru, Judasz po zdradzeniu Jezusa Chrystusa powiesił się na tymże drzewie.
W czarnej magii używana w nekromancji, magii śmierci, złych życzeniach i klątwach. W rytuałach przejścia i bramy.
![]() |
Nie bójcie się pentagramów. Wbrew powszechnej opinii nie jest to symbol zła a dobra - generalnie krąg ochronny przed czarną magią oraz podczas rytuałów przyzywania duchów. |
![]() |
Pięknie prezentuje się na tle jesiennego słońca. |
***
"She sits beneath the elder-tree
And sings her song so sweet,
And dreams o'er the burn that darksomely
Runs by her moonwhite feet.
(...)
And then she smiles a strange sad smile
And lets her harp lie long;
The death-waves oft may rise the while,
She greets them with no song."
William Sharp, "The Death Tree".
Komentarze
Prześlij komentarz