"Święta" żona Diabła - historia prawdziwa Magdaleny de la Cruz.

Kojarzycie ten nowy biedahorror gdzie demoniczna zakonnica ugania się za innymi zakonnicami i jednym księdzem w celach niecnych i mało przyjemnych; a motyw owego demona Valaca przewija się przez kilka innych filmów grozy (taki à la crossover)? Otóż opętana zakonnica istniała naprawdę, a fabuła filmu została oparta o prawdziwą historię Magdaleny od krzyża. Demon nie nazywał się Valac i nie był jeden, a było ich dwóch. Lewitacje, cudowna gołębica, niezwykła ciąża za sprawą ducha świętego, proroctwa, wykrycie obecności demonicznej. Brzmi o wiele ciekawej jak opis filmu pt. "The Nun" proponowany przez portal Filmweb - "Ojciec Burke zostaje wysłany do Rumunii, aby zbadać przyczyny tajemniczej śmierci zakonnicy."



"ŚWIĘTA" ŻONA DIABŁA - HISTORIA PRAWDZIWA MAGDALENY OD KRZYŻA. 



Za życia niesłusznie uznana świętą. Niezwykła mistyczka, pokutująca grzesznica. Znana w całej Hiszpanii i w dużej części Europy. Cesarz Karol V, władca Imperium Rzymskiego i Hiszpańskiego poprosił o kawałek habitu Magdaleny od Krzyża, aby po urodzeniu owinąć w niego przyszłego Księcia Filipa II, by dać swojemu potomkowi pomoc żyjącej świętej już od narodzin.


Nasza, niby cudowna mistyczka, urodziła się w 1487 roku (o, to 500 lat przede mną) w Córdobie w Andaluzji (Hiszpania). Przyjmuje imię Magdalena, po św. Marii Magdalenie - wielkiej grzesznicy, z której Jezus, według tradycji chrześcijańskiej, wypędził siedem demonów. Póki co jest dzieckiem wyróżniającym się niezwykłą pobożnością, a w wieku 5 lat doznaje swojego pierwszego objawienia. Otóż, w kościele ukazuje się jej piękny młodzieniec o długich ciemnych włosach w tak jasnej szacie, iż dziewczynka musi zakryć oczy. Wieści szybko się rozpowszechniają i ludzie chcą ujrzeć cudowne dziecko, któremu objawił się Jezus Chrystus. Nie wiedzą niestety jak bardzo się mylą i co, od tego momentu, zaczyna ukrywać mała Magdalena. Ciężkie było rozróżnienie wizji diabelskich od niebiańskich. Chociażby z tego względu, iż w okresie dziecięcym wyrażała autentyczną pobożność i szczere oddanie Bogu.

Wizje się nasilają, a sama Magdalena zyskuje na popularności, tak bardzo, iż przerażona tłumami ucieka do pobliskiej jaskini. Tam w samotności doznaje ekstazy i rano budzi się we własnym łóżku, w którym znalazła się, za cudowną sprawą swojego rzekomego anioła stróża.


ZACZYNAJĄ SIĘ CUDOWNE UZDROWIENIA.


Wkrótce rzekomy Jezus Chrystus, którego wizje otrzymuje cały czas, każe jej zaprzestać życia ascetycznego i umartwiania swojego ciała. Mówi jej, iż została stworzona do rzeczy wielkich i potrzebuje sił, aby wypełnić swoje przeznaczenie. Mała Magdalena w podzięce pędzi do kościoła, a u podnóża schodów prowadzących do świątyni spotyka człowieka chromego. Pomaga mu wejść, po czym ów człowiek staje wyprostowany i idzie o własnych siłach krzycząc, iż został uzdrowiony! Wkrótce popada w kolejną ekstazę. Człowiek, który odnajduje ją w tym stanie widzi w odbiciu jej oczu Trójcę Świętą. Za jakiś czas niemy doświadcza cudownego przywrócenia mowy. Zaczynają się przesłuchania, aby odkryć czy to czego doświadcza jest boskie czy diabelskie. Pozwolę wtrącić tutaj swoje trzy grosze i uważam, iż na tym etapie jasno da się stwierdzić o co kaman. Ilość wizji i cudownych uzdrowień jest zastraszająca, są one pyszne i pełne wyolbrzymień. Trójca Święta ukazująca się w oczach dziecka. No, prośba! Takie coś mógł wykminić tylko Diabeł. No, ale podstępów piekielnych nie udaje się udowodnić i ludzie biorą to za niebiański pewnik.

W 1547 roku w wieku dziesięciu lat Magdalena postanawia się ukrzyżować na ścianie swojej sypialni. Oficjalnie z powodu swojej urody, którą stara się za wszelką ceną ukrywać. Taka forma pokuty za piękno i cielesne żądze; a ja myślę, iż może zaczął jej przeszkadzać diabelski pakt. No tego się nigdy nie dowiemy. Próba okazuje się nieudana. Po przybiciu stóp i lewej ręki do ściany, Magdalena odpada od niej i uderza w ciężką skrzynię łamiąc dwa żebra. Z powodu odniesionych ran ledwo dycha i jest bliska udania się do domeny Pana naszego, ale w nocy dostępuje wizji swojego rzekomego Jezusa, który ją całkowicie uzdrawia.

Po Pierwszej Komunii Świętej przestaje się normalnie odżywiać i przyjmuje tylko hostię nie tracąc przy tym zdrowego wyglądu i zdrowia w ogóle. Podczas uroczystości Konsekracji, krótko po Pierwszej Komunii pada krzyżem na posadzkę kościoła i wydaje z siebie okrzyk, tłumacząc potem, iż to sam Jezus podał jej hostię do ust. Podczas odprawiania modłów i pokuty biczuje się, a rany goją się na drugi dzień. Co raz więcej ludzi widzi w niej żyjącą świętą.


Wszystko z Magdaleną jest w jak najlepszym porządku oprócz dwóch palców u jednej dłoni. Są one krótsze od pozostałych, a wielu ludzi upatruje w tym znaku pierwszej wizji Magdaleny kiedy miała 5 lat. Rzekomo widziany wtedy Chrystus dotknął w tym miejscu jej dłoni.


W wieku 17 lat zostaje przyjęta do zakonu franciszkańskiego – zgromadzenia Św. Elżbiety od Aniołów w Cordobie (Convento de Santa Isabel de los Ángeles), i wkrótce wzbudza podziw wielu zakonnic. Mając 22 lata zostaje uznana świętą i jako jedynej pozwolono złożyć śluby. Impreza przeprowadzana jest z wielką pompą. Panowie szlachta z żonami na przedzie, Arcybiskup na tronie przykrytym bogato wyszywanym baldachimem, obecni kardynałowie. Od tego czasu znana jako Magdalena od krzyża na pamiątkę swojego heroicznego ukrzyżowania w młodości. Uroczystość złożenia ślubów ma dziwny przebieg, ponieważ Kardynał zamiast zachęcić nowicjuszkę do praktykowania chrześcijańskich cnót i pobożności, jak to jest w zwyczaju, prosi ją publicznie o modlitwę i opiekę nad nim i nad diecezją. Secundo zaraz po Kyrie Eleison , jakoby ze sklepienia świątyni, zlatuje ku Magdalenie gołębica. Siada jej na ramieniu i odwraca główkę jakoby szepcząc jej do ucha. Po czym odlatuje na parapet i przygląda" się całej uroczystości. Na koniec odlatuje ku niebu tak długo, aż znika z pola widzenia. Ludzie upatrują w tym Ducha Świętego i wieść rozchodzi się po całym kraju.

Tak jak w przeszłości, popada ona często w ekstazy, i jeśli to ma miejsce poza jej celą, jej towarzyszki zanoszą ją z powrotem do celi by później dyskretnie się wycofać. Nieraz jednak z ciekawości podsłuchują z niedalekiej odległości, jak z jej celi wydaje ona delikatne pomrukiwania nieznanych słów, a także jęki cierpienia.

Po niedługim czasie ujawnia się kolejny cudowny dar Magdaleny jakim są proroctwa i przepowiadanie przyszłości. Ogłasza śmierć króla Ferdynanda w 1516 roku i  przewiduje rządy Kardynała  Francisco Jiménez de Cisneros  w królestwie Kastylii. Wszystko się potwierdza.

CUDOWNA CIĄŻA A UROCZYSTOŚĆ ZWIASTOWANIA.

W 1518 roku Magdalena dzieli się, ze swoją matką przełożoną, wiadomością, iż w wigilię święta Zwiastowania poczęła dziecię Jezus za sprawą Ducha Świętego. Ale musiała wywołać tym konsternację u biednej zakonnicy, gdyż owa prosi Magdalenę o nie rozpowiadanie wieści do czasu, aż sama poprosi "o światło" w tej sprawie podczas modlitwy. Oczywiście długo nie da się ukrywać ciąży ze względu na widoczne oznaki rosnącego brzucha, także po jakimś czasie dowiaduje się cały zakon dzieląc się na dwa obozy. Zwolenników cudownego poczęcia i przeciwników twierdzących, iż jest to sprawa natury; ponieważ w piśmie świętym nie ma żadnej wzmianki o takim sposobie ponownego przyjścia na świat Jezusa Chrystusa. Znowu Diabeł pojechał na grubo. Wątpiący opowiadają, że przecież widuje swego spowiednika sam na sam, i że słupy w ogrodzeniu klasztoru są tak rozmieszczone, że może przejść przez nie ktoś dużo większy od Ducha Świętego.

 Biskup Sevilli nakazuje trzem doświadczonym i pobożnym matronom zbadanie Magdaleny i oświadczają one, iż jej dziewictwo jest nienaruszone, a rzekoma ciążą nie powstała za sprawą natury. Datki na zakon i prośby  wstawiennictwo płyną z całego kraju. W Wigilię Bożego Narodzenia Magdalena potwierdza, iż za niedługo nastąpi rozwiązanie. Mały domek na końcu ogrodu stoi przygotowany specjalnie da niej, gdyż anioł stróż nakazuje jej rodzić w samotności. To co opowiadała po wyjściu nie mieściło się w głowie zwykłym śmiertelnikom. Opowiada ona, że w "noc Bożego Narodzenia, o północy, urodziła dziecko tak cudowne, z którego wychodziło tak dużo światła, że mogła widzieć wszystko tak jak w południe. Zimne powietrze jej małej izdebki stało się nagle ciepłe, a boskie dziecko nie cierpiało w ogóle z powodu zimna." W tym czasie, włosy Magdaleny zaczęły rosnąć niezwykle szybko i z kruczoczarnych stają się najjaśniejszym blondem, i są przy tym tak długie, że może w nie owinąć dzieciątko i ochronić je od zimna jak w najmiększej tunice. Jeszcze raz Diabeł zakpił z Boga, tym razem z narodzin jego Syna; ale jakoś, dla wszystkich ludzi, nie było to jasne i upatrywali w tym cudu niebiańskiego. Cudu, który przeczył doktrynie; a tłumaczono to tym, iż Bóg działa w sposób tajemniczy, a Jego zamysły nie są znane. Co za bzdury. Btw, nie wiadomo co stało się z rzekomym dzieckiem.

Ekstazy i, trwający rzekomo jedenaście lat, post Magdaleny de la Cruz zostają poddane próbom.

MAGDALENA PODDANA PRÓBOM.

Podczas porannej ekstazy zostaje, do zakonu, wezwany egzorcysta, który wkłada jej dwie długie igły. Jedną w stopę, a drugą w dłoń, jednak zakonnica pozostaje nieczuła na owe zabiegi co było potwierdzeniem, iż jej ekstazy są autentyczne. W wątpliwość poddano także jej trwający jedenaście lat post, ponieważ twierdzono, iż niektóre zakonnice potajemnie przynoszą żywność Magdalenie do celi. Matka przełożona ustawia pod drzwiami celi całodobowe warty mnichów z zakonu św. Franciszka i nakazuje zabicie gwoździami okiennic. Po paru dniach okazuje się, iż Magdaleny nie ma w celi, a nią samą znajdują śpiącą obok fontanny w ogrodzie. Mnisi zarzekali się, że nie opuszczali wart nawet na chwilę, więc owo wydarzenie uznano za kolejny cud.

SIOSTRA MAGDALENA ZOSTAJE WYBRANA PRZEORYSZĄ.

Ze względu na rosnącą pozycję i prestiż to właśnie z Magdaleną konsultowane jest większość spraw zakonu, a jej rady zasięga co raz więcej ludzi małych i tych z wyższych sfer. Jej pozycja rośnie i przerasta pozycję matki przełożonej. W 1523 roku sam Arcybiskup konsultuje z Magdaleną wygląd nowej katedry, która powstanie z datków słanych na zakon św. Elżbiety od Aniołów; który na tamten czas, jest najbogatszy w całej Hiszpanii. W wieku 29 lat jej sława jest tak wielka, a ilość inspirujących wiernych cudów "niebiańskich" tak duża, iż pada propozycja wybrania ją na przeoryszę zakonu i 17 lutego 1533 roku, Magdalena zostaje Matką Przełożoną w obecności Prowincjała Zakonu, w stosunku głosów 44 do siedmiu – na Izabelę od Trójcy Świętej.

NOWE REGUŁY ZAKONU.

Zachęca do częstszych i bardziej surowych pokut. Podczas spowiedzi nakazuje siostrom zakonnym przyznawać się do cięższych grzechów, pomimo, iż one ze strachu wyznają tylko te lżejsze. Zaczynają dziać się srogie inby i Diabeł popuszcza wodze swojej fantazji, rozbudza pychę, zniechęcenie i rozpacz wśród kongregacji. Aby upomnieć te bardziej winne rzekomej duchowej słabości, Matka Przełożona rozkazuje im czołgać się na kolanach w refektarzu i czynić znak krzyża na podłodze – językiem – na butach wszystkich zebranych zakonnic. Zmienia też sposób biczowania. Niegdyś odbywał się przy zgaszonych świecach, aby żadna z zakonnic nie widziała, która wybrała taką karę co miało zachować pokorę wśród sióstr. Teraz mają biczować się przy zapalonych świecach i w obecności innych, aby widok pokuty nałożonej na siebie powinien być zachętą dla wszystkich. Według nowej przeoryszy "małe" pokuty nie istnieją nie mając żadnego sensu. Tylko prawdziwy, głęboki żal za grzechy, umartwiane duszy i ciała wchodzi w grę. Zakonnice są zachęcane by pozostały na klęczkach na deskach wypełnionych zaokrąglonymi gwoździami; są zachęcane do noszenia włosiennic lub pasów z małymi żelaznymi ćwiekami, i zachęca się ich również do leżenia u wejścia – we drzwiach, tak, aby inne zakonnice mogły chodzić po nich a niektóre noszą również cierniowe korony. Co dziwne - wcale nie umniejsza to oddania sióstr zakonnych przeoryszy.

Magdalena de la Cruz twierdzi, iż we śnie ukazał się jej sam patron zakonu św. Franciszek i zwolnił ją z sakramentu pokuty; a jeżeli chodzi o spowiedź w ogóle to uważa za zniewagę, że siostry zakonne są odgrodzone od swoich spowiedników kratą i nakazuje siedzenie twarzą w twarz. Secundo łagodzi reguły zakonu np. zwalniając siostry z poszczenia w piątki. Wielu uważa, iż owe reformy będą źródłem większej chwały zakonu. A jakby tego było mało to pewnego wieczora twierdzi, iż przyszła do niej zmarła kobieta, dusza z czyśćca, prosząc o spowiedź; która została jej udzielona. Od tej pory wszystkie siostry zakonne mają się spowiadać jej i tylko jej.

"Jednak, pośród tych problematycznych nowych reform i rozporządzeń Matki Magdaleny, podziw, jaki wzbudza wśród wielkich swego czasu wydaje się  łatwo przytępić jakąkolwiek krytykę – bo sama Królowa Izabella Hiszpańska wysyła Matce Magdalenie swój portret i prosi ją o modlitwę, także Arcybiskup Sevilli często do niej pisze, a w swoich listach nazywa ją „najszczęśliwszym stworzeniem na świecie”, najprawdopodobniej z powodu wszystkich rzekomych niebiańskich łask, które otrzymuje."

ROSNĄCE WĄTPLIWOŚCI CO DO PRZEORYSZY I WYKRYCIE OBECNOŚCI DEMONICZNEJ.



Objawienia oraz cuda, których doświadczała pozwalały jej podejmować coraz śmielsze i bardziej wątpliwe decyzje. Pewnego ranka oznajmia siostrom, iż w nocy, klasztornymi korytarzami, przechadzała się z Maryją, która na zwolenniczki Magdaleny patrzyła przychylnym okiem, a na jej przeciwniczki długo i z pogardą, co przeczy dobrej, pełnej miłości naturze Matki Boskiej. Protesty zaczęły się od dnia kiedy przeorysza oznajmiła, iż do klasztoru i kongregacji nie mają wstępu dziewczyny z rodzin żydowskich.

W 1542 roku nową przeoryszą wybrano Izabellę od Trójcy Świętej wielką przewagą głosów. Tego samego wieczoru, zobowiązuje ona Magdalenę do uczynienia tylu znaków krzyża na podłodze – językiem, ile jest płytek w refektarzu. Podczas tej czynności doświadcza ekstazy, ale tym razem żadna z sióstr nie przenosi jej do jej celi, jak to czyniły wcześniej. Rosną wątpliwości co do jej rzekomych, cudownych komunii świętych i trwającego od trzydziestu lat postu.

W 1543 roku Magdalena ciężko zachorowała i według nowej przeoryszy była to idealna okazja, aby odbyła ona spowiedź z całego życia. Podczas nakładania stuły przez księdza spowiednika Magdalena wpada w szał i konwulsje. Pada podejrzenie wpływów diabelskich i ksiądz posyła po lekarza obeznanego w duchowości, aby ten zbadał zakonnicę. Podczas badań zauważa, iż oczy Magdaleny nie pozostają nieruchome podczas ekstaz co świadczy o ich nieprawdziwości. Ponowiona zostaje próba igły - przy ukłuciu zwykłą igłą nie obserwuje się żadnej reakcji; ale po ukłuciu igłą zanurzoną w wodzie święconej Magdalena wydaje ciche jęki. Pozwala to wysnuć wniosek, iż może być pod wpływem złego ducha.

Często pyta swojego lekarza o stan swojego zdrowia i rozwój choroby, na co on odpowiada:
 - "Umierasz. Nie zobaczysz następnego Bożego Narodzenia."

Po czym w wielkim bólu Magdalena wije się na swoim łóżku, nagle się podnosi i nie swoim głosem mówi tajemnicze:
 - "1544!… Czterdzieści lat jak zapowiedziano! Jestem przeklętym psem! Zabierz mnie do Piekła!”

Upada na łóżko i wypowiada stek przekleństw i bluźnierstw, unosi się w powietrzu, lewituje i kilkukrotnie opada na łóżko nie odnosząc żadnych obrażeń. Po tym wydarzeniu zostaje wezwany wielebny don Juana z Cordoby. Ma dokonać badania i w razie czego egzorcyzmu. Wzywa demona do ujawnienia się. Po steku bluźnierstw zły duch wyznaje swoje imię - Balban. W toku śledztwa okazuje się, iż jest także drugi - Patorrio. Oba demony przechwalają się jaki to chaos wprowadziły w zakonie i obiecują powrócić. Następnego dnia Prowincjał Franciszkanów udaje się do umierającej zakonnicy i słucha jej spowiedzi zachowując wszystko w tajemnicy. Do końca życia będzie nosił na swoich barkach wielki ciężar rozmowy z Magdaleną de la Cruz.

40-STO LETNI PAKT Z DIABŁEM.

Francisco Goya, "Św. Franciszek Borgia i konający zatwardziały grzesznik", 1788.

Do Cordoby, na wyraźny rozkaz Kardynała Juana Pardo de Tavera, zostaje wysłany inkwizytor. Wzbudza w Magdalenie zaufanie i ta przyznaje mu się, iż przepiękny młodzieniec, który objawił się jej w wieku pięciu lat był tak naprawdę Diabłem. Obiecał jej sławę i wielki szacunek o ile pozostanie poddana jego woli. To właśnie od dotknął jej dwóch palców, które zawsze pozostały krótsze niźli wszystkie pozostałe. To on uczył ją przeżywania fałszywych ekstaz, postępowania z komunikantami (jej rzekomy 30-sto letni post); a jej okrzyki w nocy nie były przejawem ekstatycznej miłości do Boga tylko spowodowane pieszczotami Diabła. Po czym zaczyna ubliżać inkwizytorowi, rzuca się na podłogę, gryzie wszystko w zasięgu i przybiera pozy jakby kopulowała. Ksiądz każe opuścić pomieszczeni siostrom zakonnym i nakazuje spisywanie wszystkiego co od tej pory usłyszą z ust upadłej Magdaleny; a one same mają potem służyć jako świadkowie owych wydarzeń.

W toku egzorcyzmów Balban przyznał się, iż wybrał Magdalenę dlatego, iż była, poprzez swoją pobożność, oblubienicą Boga. W ten sposób chciał pozbawić Boga jednego z Jego ukochanych dzieci. Z czasem gdy dorastała demon ukazywał jej się w innych, jak piękny młodzieniec, formach - gęstej mgły, która przybierała formę wysokiego mężczyzny, z którego wychodziło czerwone światło. Albo jako bestia z szerokim, płaskim nosem; zakręconymi rogami i bezzębnymi ustami. Balban rozkazuje Magdalenie by została jego żoną i obiecuje jej proporcjonalny wzrost "świętości" do uciech jaki będzie z nim przeżywała. Pozbawiona mocy duchowej, duchowego wsparcia i przewodnika dziewczyna ulega i znowu widzi pięknego młodego mężczyznę zamiast piekielniej bestii.

w 1546 roku Magdalena zostaje osądzona przez trybunał religijny i zesłana do więzienia Alcazar gdzie oczekuje na dalsze postępowanie. Kiedy ma 61 lat żyje skromnie w wielkim żalu za grzechy i prosi sąd, aby jak najszybciej wysłał ją w oczyszczające płomienie - na stos. Jednak jej kara zostaje złagodzona, gdyż chwała Boga i Kościoła Świętego są wieczne, a demoniczne wpływy krótkie i tymczasowe - w 1544 roku stwierdzono, iż była ona wolna od poszeptów złego ducha. Na złagodzenie kary miało wpływ także to, iż uznano demony za głównych sprawców nieszczęść, a kiedy zaczęło się to wszystko ona sama miała 5 lat i jako dziecko nie do końca wiedziała co czyni.

"Sędziowie więc decydują, że Magdalena zostanie poprowadzona na szafot, z kneblem w ustach i spartańskim węzłem wokół szyi, i świecą w ręku. Ma tam pozostać na oczach wszystkich przez czas Uroczystej Mszy, i w ten sposób ma wyprzeć się swoich wielu błędów. Przez trzy miesiące, musi odsłaniać swą twarz i nie wolno jej nosić czarnego welonu, i musi zawsze chodzić, jako ostatnia za każdym razem, gdy zakonnice gdzieś idą."

Dzisiaj imię Magdaleny od krzyża jest zapomniane, a jej niezwykła historia praktycznie w ogóle nie znana; ale od czego macie Mgr.majki blog, który zawsze Wam przybliży coś z domeny religii, okultyzmu, obok tych tematów stricte związanych z farmacją i pracą apteczną. W wieku XVI i XVII była bardzo znaną osobą, obecnie pojawia się w wielu traktatach teologicznych tyczących się demonologii. Wiele książek teologicznych o wpływach demonicznych powołuje się na twierdzenia i dokumenty pochodzące z jej rozprawy.

GŁÓWNA PRZYCZYNA CAŁEGO TEGO BAJZLU.

Brak w życiu Magdaleny księdza, a co za tym idzie kierownictwa duchowego. Niemożność rozeznania prawdziwości jej darów mistycznych i rzekomych łask. Posłuszeństwo wobec Kościoła jest sprawdzianem wiary, a wydaje się, iż Magdalena nigdy nie została poddana takiemu posłuszeństwu. Mistycy i wizjonerzy powinni być prowadzeni przez kierownika duchowego, i to kapłan powinien prowadzić mistyka, a NIE mistyk kapłana.

Diabeł nie podrabia miedzi, blachy, ani nawet srebra - zazwyczaj chce podrobić złoto; a jak wiemy - nie wszystko złoto co się świeci. Ufajmy w Bogu, a co do samego filmu pt. "The Nun". Bieda i nuda, z tematem Magdaleny od krzyża nie ma nic wspólnego, szkoda czasu. Serio.

Komentarze

  1. Used ford edge titanium - Titanium Art
    Used titanium price per ounce ford edge titanium. Titanium Art titanium daith jewelry is a hand held tool for titanium ingot high burnt titanium quality applications titanium cookware and custom, handmade pieces in the art industry,

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz