"Polskie witaminki."

Zapewne, co poniektórzy moi znajomi z Lpu, wiedzą o grubej dziweczce co stoi w Żyrzynie przy rondzie i ubliża od "kurew" kierowcom, którzy jednak nie postanowią się zatrzymać na widok jej ponętnych kształtów plując na szyby przejeżdżających aut.

Otóż była dzisiaj w aptece. Podeszłą akurat do mnie i poprosiła o prezerwatywy. Najlepiej te nawilżane. Daję jej to i pytam czy życzy sobie siatkę. A ona:


- Ja to bym chciała, żeby pan dzisiaj do mnie do domu przyszedł.


Dziwka - jedyna kobieta co zaproponuje mi seks z własnej inicjatywy.

Komentarze