"Bluszczyk kurdybanek - taki mały skurwysynek." - przepisów garść kilka.

Pewka zastanawiacie się co jeszcze ciekawego można zrobić przy pomocy ziół. No, dobra nikt normalny się nad tym nie zastanawia w piątkowy poranek. Wszystko o czym myślicie to koniec szychty i gdzie by tu się zabawiać wieczorem. Wiem, wiem; ale i tak Wam powiem.


1. TWAROŻEK Z BLUSZCZYKIEM KURDYBANKIEM.

Cebulę siekamy z oliwkami i kurdybankiem (wszystko - łodygi, liście kwiaty). Dodać do sera, wlać odrobinę maślanki. Dokładnie to wszystko wymieszać. Doprawiamy solą, pieprzem i łyżeczką zmielonego ostropestu plamistego - tak dla smaku ten ostatni, ale i żeby ulżyć Waszym schorowanym od alkoholu wątrobom. Brw, bluszczyk kurdybanek jest bardzo popularnym zielem stosowanym w kuchni. Dodajemy do wszystkiego jak leci. Osobiście propsuję zupę warzywną zaprawioną owym zielem - taką jaką robiły ludy pierwotne kiedy nadchodziła bambo wczesna, chłodna, jeszcze spowita czapami śniegu wiosna. Nasi przodkowie zauważyli, iż bluszczyk długo pozostaje zielony pod pokrywą śnieżną i z tego względu uważali go za roślinę świętą dodającą witalności po długiej zimie.

2. OLEJ ZIOŁOWY

To to akurat nic nowego czy odkrywczego, acz od zawsze lubiłem wzbogacać skład i smak zwykłej oliwy z oliwek. Mój ulubiony przepis - siekamy czosnek, bazylię i zalewamy oliwą. Do butelki wrzucamy circa dwie gałązki rozmarynu i kilka/kilkanaście ziaren kolorowego pieprzu (osobiście dorzucam też posiekane, świeże chilli - kapsaicyna zawarta w papryce ma bardzo silne właściwości prozdrowotne). Wlewamy do tejże butelki ówcześnie przygotowany olej z posiekanymi ziołami. Odstawimy na dobę w ciemne miejsce. Nie dość, że rewelacyjnie smakuje to jeszcze pięknie wygląda. Czysta poezja.





3. NEKTAR Z LIŚCI BABKI ZWYCZAJNEJ

Potrzebujemy circa 3 szklanki świeżych liści babki zwyczajnej i 250 ml płynnego miodu. Liście miksujemy, odsączmy przez gazę. Szklankę soku z babki mieszamy ze szklanką miodu. Podgrzewamy przez około 10 min. na bardzo wolnym ogniu. Zlać do wyparzonej butelki, ostudzić. Stosować 3 x dziennie po łyżce stołowej. w lodówce przechowywać max 3 doby. Wykazuje działanie oczyszczające i rewitalizujące. Papka z liści pozostała po odsączeniu idealnie nadaje się do przemywania i odkażania niewielkich ran i otarć.

4. PROSTA NALEWKA Z KWIATÓW MNISZKA LEKARSKIEGO

Bierzmy circa 50 g świeżych kwiatów mniszka lekarskiego (dobrze wszystkim znanego i potocznie zwanego - mleczem). Oczyszczamy z wszelkiego robactwa i suszymy na pergaminie w przewiewnym miejscu. Zalewamy litrem dobrej wódeczki (nie jakiejś tam Parkowej z Biedro) i zostawiamy na słońcu na okres - 3 tygodnie. Po tym czasie zlać nalew. Kwiaty zmiksować, odcisnąć na gazie i połączyć z wcześniej otrzymanym r-rem alkoholowym. Dodać circa 150 ml płynnego miodu przaśnego (najlepiej akacjowego). Wymieszać, przefiltrować i odstawić - achtung! - na pół roku. Coś dla cierpliwych alkoholików.





Na MGR.MAJKI blog już jesiennie deczko się robi.

Komentarze